tag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.comments2022-11-06T01:12:45.233+01:00MarginaliaAlttiAnonimhttp://www.blogger.com/profile/04178693038596129493noreply@blogger.comBlogger138125tag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-78305976966308065012022-11-06T01:12:45.233+01:002022-11-06T01:12:45.233+01:00A z kolei sztuczna inteligencja z poczuciem humoru...A z kolei sztuczna inteligencja z poczuciem humoru, która sama się wykształciła na materiałach w internecie, to science-fiction, które w swojej młodzieżowej serii powieści uskutecznia Rafał Kosik. Póki co to chyba jednak wciąż licentia poetica 🙃Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-81121735524116533882022-11-06T01:09:14.718+01:002022-11-06T01:09:14.718+01:00Kłopot z testowaniem replikantów dowcipami mógłby ...Kłopot z testowaniem replikantów dowcipami mógłby polec również na tym, co jest śmieszne w której kulturze. Brytyjski lub polski humor sarkastyczny nie sprawdza się na przykład w Japonii czy Korei. Założenie, że jest jakiś "najśmieszniejszy dowcip świata", raczej się nie sprawdzi (mimo najszczerszych chęci Monty Pythona) 😉Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-37315897154626677932022-08-12T23:58:01.909+02:002022-08-12T23:58:01.909+02:00Dodam, że dwoje dzieci stojących na końcu tłumu na...Dodam, że dwoje dzieci stojących na końcu tłumu na płycie dało na tym koncercie pokaz zarówno pogo jak i tańców jak wyjętych z filmów dokumentujących Woodstock. Czuło się energię.Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-45144131534522517542022-05-08T22:25:37.278+02:002022-05-08T22:25:37.278+02:00Pięknie napisane. Słońce każdego w końcu zachodzi....Pięknie napisane. Słońce każdego w końcu zachodzi. Dobrze jest dostrzec wyjątkowość każdej chwili. Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-47162536337270526042022-01-09T16:02:50.107+01:002022-01-09T16:02:50.107+01:00Wystarczy samo "zgadzam się" :) " Ł...Wystarczy samo "zgadzam się" :) " Łapka w górę" wymusza socmediowe zabarwienie :)<br />Historie alternatywne (czy do dziejów, czy do fabuł sztucznych) mogą być doskonałym poligonem warsztatowym dla autorów. I tak, uważam, że E. L. James oblała test koncertowo ;-) Ale to już wchodzimy w subtelne rozgraniczenia historii alternatywnych, uzupełniających i fanfików...Marginaliahttps://www.blogger.com/profile/07866047476023345105noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-30325898825532638932022-01-09T15:38:19.393+01:002022-01-09T15:38:19.393+01:00A co się pisze w komentarzu, kiedy zupełnie się zg...A co się pisze w komentarzu, kiedy zupełnie się zgadza z Autorem? Łapka w górę? ;)<br />Swoją drogą historie alternatywne to coś pieknego. Kiedy są dobrze zrobione (bez błędów merytorycznych), to mogą zwrócić uwagę na wiele elementów rzeczywistości oraz konteksty, o których nie myślimy na co dzień, bo przyzwyczailiśmy się, że "było tak, bo tak". Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-46385927923592205192021-12-13T20:53:41.404+01:002021-12-13T20:53:41.404+01:00Wydaje mi się, że młodzieżowe słowo roku wiele str...Wydaje mi się, że młodzieżowe słowo roku wiele straciło od zeszłego roku, kiedy to jury nie przyznało nagrody prawdziwemu zwycięzcy. Więc młodzież zagłosowała nogami i przestała się plebiscytem przejmować. A że tamto słowo było nazwiskiem konkretnej osoby? Cóż, może nie trzeba było zgadzać się na jego zgłoszenia. Teraz już pozamiatane. Zdaje się, że (parafrazując pewnego youtubera) nie tylko podium, ale i plebiscyt "zamyka twoja stara". Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-59055750837480888982021-11-07T11:32:42.254+01:002021-11-07T11:32:42.254+01:00„Teraz płeć autora zwykle nie jest kłopotem przy p...„Teraz płeć autora zwykle nie jest kłopotem przy publikacji literackiej.”<br />Niekoniecznie. Dlatego pani Joanne Murray zaczęła publikować pod pseudonimem J. K. Rowling, bo nie wiadomo było, czy żeńskie imię nie zepchnie „Harrego Pottera” na półkę z misiem Paddingtonem. Dlatego Zbigniew Wojnarowski publikuje swoje powieści jako Dominika Stec – bo romanse podpisane męskim mianem są uważane za mniej wiarygodne. W końcu „Na słoneczne południe” także napisała Florance Bell, a nie Florian Bell ;-PMarginaliahttps://www.blogger.com/profile/07866047476023345105noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-48533103713821414422021-11-06T14:57:31.892+01:002021-11-06T14:57:31.892+01:00A czy wiemy, dlaczego panowie postanowili przyjąć ...A czy wiemy, dlaczego panowie postanowili przyjąć postać kobiety? Znamy przykłady z dawnych czasów, gdy na przykład Konopnicka podpisywała się "Jan Sawa". Teraz płeć autora zwykle nie jest kłopotem przy publikacji literackiej. Skąd w takim razie pomysł? Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-50669149722716784302021-08-12T21:41:51.614+02:002021-08-12T21:41:51.614+02:00Gdybym mogła tak "popkulturowo", to bym ...Gdybym mogła tak "popkulturowo", to bym zapytała, czy nie ma tu gdzieś opcji "zalajkowania", bo opowiadanie przednie. Ale że to chyba tu nie wypada, to nie będę się odzywać... ;)Yumehttp://www.owwwla.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-42887583348178138252021-05-04T19:55:10.222+02:002021-05-04T19:55:10.222+02:00Ano właśnie... To jest dokładnie ten efekt, o któr...Ano właśnie... To jest dokładnie ten efekt, o którym mowa. Z kolei sam się złapałem kiedyś na tym, że na koniec rozmowy, zamiast zwyczajnie się rozłączyć, powiedziałem "do widzenia", co już w ogóle nie ma sensu, bo się z oprogramowaniem takiej infolinii nigdy nie zobaczymy...AlttiAnonimhttps://www.blogger.com/profile/04178693038596129493noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-43150918062819252382021-05-03T18:26:06.669+02:002021-05-03T18:26:06.669+02:00No, właśnie. Nie korzystam wprawdzie z Siri czy po...No, właśnie. Nie korzystam wprawdzie z Siri czy podobnych urządzeń, ale przyłapałam się na absurdalnej myśli - "nie powiedziałaś >dzień dobry< " - w czasie rozmowy ze sztuczną inteligencją na infolinii.Galenehttps://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-14703015696408308642021-04-25T19:29:03.080+02:002021-04-25T19:29:03.080+02:00Doczytałam. W chwili śmierci nie miał 27 lat. 🤦♀...Doczytałam. W chwili śmierci nie miał 27 lat. 🤦♀️Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-12149373243768924802021-04-18T15:54:13.670+02:002021-04-18T15:54:13.670+02:00Nie zdążyłam. Żyję w jakimś błogim przekonaniu, że...Nie zdążyłam. Żyję w jakimś błogim przekonaniu, że rzeczy nie są udostępniane tylko na chwilę. Jest to pewnie efekt nigdy niekończących się ofert promocyjnym w sklepach, co pomaga w nie daniu się zwariować na co dzień, ale sprawiło, że nie załapałam się na Doorsów. Ciekawa byłabym bardzo Janis Joplin, więc również mam nadzieję, że projekt trwa.<br />No i moje pozostające bez odpowiedzi pytanie: Dlaczego w klubie 27 nie na Mozarta? 🤔🙃Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-21564740107390978062021-03-27T14:53:52.499+01:002021-03-27T14:53:52.499+01:00No tak, rzeczywiście czas jest podobny: "Sola...No tak, rzeczywiście czas jest podobny: "Solaris" to 1960, "Tatuś Muminka i morze" to 1965. Cały ten proces "zaklinania" Buki lampą faktycznie przypomina opis wydarzeń na starym mimoidzie w "Solaris". Ale pani Jansson, niestety, uczyniła Bukę strasznie niespójnym zjawiskiem. Buka z tej powieści jest właśnie taka - obca, nie-nasza. A w zbiorze opowiadań "W Dolinie Muminków", w czasie procesu sądowego o kuferek Buka _rozmawia_ z mieszkańcami doliny.AlttiAnonimhttps://www.blogger.com/profile/04178693038596129493noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-57327959732625218252021-03-27T11:56:10.768+01:002021-03-27T11:56:10.768+01:00Ten opis przypomina mi kontakt Muminka z Buką na w...Ten opis przypomina mi kontakt Muminka z Buką na wyspie przy latarni morskiej. Inny odbiorca, ale chyba podobny czas pisania...? 🤔Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-8966617170631056702021-03-20T22:49:50.305+01:002021-03-20T22:49:50.305+01:00Bareja wziąłby na surowo 😁Bareja wziąłby na surowo 😁Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-40036420292660423942021-03-03T08:57:31.538+01:002021-03-03T08:57:31.538+01:00Och... 🤭Och... 🤭Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-19763802082703490882021-03-02T21:55:10.686+01:002021-03-02T21:55:10.686+01:00Znam brzydsze, jak np. ASAP...
Znam brzydsze, jak np. ASAP...<br />AlttiAnonimhttps://www.blogger.com/profile/04178693038596129493noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-70487052995140991102021-03-02T12:22:39.064+01:002021-03-02T12:22:39.064+01:00Brzydkie słowo na "d"...? ;)Brzydkie słowo na "d"...? ;)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/05324158058648265581noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-66737091107231208422021-02-28T12:12:19.771+01:002021-02-28T12:12:19.771+01:00"Kalendarze zewnętrzne nie są potrzebne wewnę..."Kalendarze zewnętrzne nie są potrzebne wewnętrznemu ja, tylko ludziom, którzy że sobą współpracują, jako punkt odniesienia."<br />W sumie, to zaczęło się od rolników, żeby nie przespali pory siewu, żniw, czy tam robienia sumeryjskich chochołów na sumeryjską zimę... Ale bardzo szybko przeszło na współpracę międzyludzką i można nawet się zastanowić jak bardzo stały się narzędziem opresji (że tylko wspomnę pojęcie "deadline")AlttiAnonimhttps://www.blogger.com/profile/04178693038596129493noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-59320876226845580732021-02-28T11:33:35.534+01:002021-02-28T11:33:35.534+01:00Mój dzisiejszy komentarz nie wniesie nowości do dy...Mój dzisiejszy komentarz nie wniesie nowości do dyskusji, bo służy tylko temu, by potwierdzić, że mnie też się tak wydaje. Kalendarze zewnętrzne nie są potrzebne wewnętrznemu ja, tylko ludziom, którzy że sobą współpracują, jako punkt odniesienia. Są wszak bardziej znane niż inne fakty, do których możemy się odnosić, tłumacząc, kiedy coś się wydarzyło: "To było wtedy, gdy ciocia M. skręciła nogę" albo "Zdarzyło się to w tym roku, gdy wielka burza w Puszczy Piskiej". Pomijając fakt, że znajomi z Tajlandii nie będą umieli namierzyć tych faktów w swoim życiu, to jak opisać punkty odniesienia w przyszłości? I tu kalendarz. Ale wewnątrz nas czas ma inne tempo, bardzo nasze. Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-43722317473983327412021-01-21T09:13:15.497+01:002021-01-21T09:13:15.497+01:00👏👏Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-75818288958762387742021-01-12T19:55:52.056+01:002021-01-12T19:55:52.056+01:00"Przede wszystkim inna była, a inna jest defi..."Przede wszystkim inna była, a inna jest definicja kopii oraz dzieła sztuki w powszechnym obiegu w Europie, a do tego zupełnie osobną sprawą jest dzieło sztuki w kulturze Chin czy Japonii."<br />Zanim ktoś krzyknie o relatywizmie lub dekadenckim postmodernizmie, to chciałem przyznać rację. Definicje, jak sama nazwa wskazuje ;-), są sprawami płynnymi. I tu należy widzieć działanie Cattelana: on rozkopuje "ostatnio obowiązujące" definicje jak kupkę liści. Lub też sprawia wrażenie, że to robi. Jest cała masa artystów, którzy za punkt honoru obrali sobie wysadzenie paradygmatu (prawnego! nie estetycznego!) o świętym prawie autora do jednego i jedynego wykonania dzieła plastycznego. Można nawet się zastanowić, czy graficiarze działający za pomocą szablonów nie pokazują nam właśnie tego samego - sztuki przez powielenie.<br /><br />I zgadzam się z docenianiem sztuki wielotorowo: jako koncept i jako technikę.AlttiAnonimhttps://www.blogger.com/profile/04178693038596129493noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5141363318946178596.post-70387493864680927702021-01-10T11:18:16.491+01:002021-01-10T11:18:16.491+01:00Z tymi definicjami to trzeba by trochę porządku wp...Z tymi definicjami to trzeba by trochę porządku wprowadzić. Przede wszystkim inna była, a inna jest definicja kopii oraz dzieła sztuki w powszechnym obiegu w Europie, a do tego zupełnie osobną sprawą jest dzieło sztuki w kulturze Chin czy Japonii. Po kolei idąc, z warsztatów Rubensa czy van Dycka wychodziły obrazy łudząco do siebie podobne, z tym samym tematem, kompozycją, postaciami, bo miały wzięcie i były zamawiane. Aż do XIX wieku nauka w Europie opierała się na kopiowaniu tzw. mistrzów. Van Gogh też zaczynał od tworzenia kopii, tylko nie bardzo go doceniano i z czasem zaczął szukać swojej drogi. W Chinach z kolei kopiowanie było i nadal jest istotną częścią procesu doskonalenia zawodowego i docenia się kunszt, a nie tylko koncept (choć są też świetni artyści koncepcyjni). Wykonywanie obrazu na wzór Słoneczników Van Gogha, używając tej samej techniki, aczkolwiek w innej skali, po to, żeby goście hotelowi mieli przyjemność patrzenia na ścianę, to tylko krok dalej po dużych reprodukcjach papierowych lub druku na płótnie. Osobiście wolę skupiać się na docenianiu techniki (tudzież konceptu) niż szafowaniu określeniami takimi jak "prawdziwa sztuka" 😉Yumehttps://www.blogger.com/profile/08190628443929820582noreply@blogger.com