Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

Magia i miecz, czyli Bolonia za wszelką cenę

Jest tak gałąź magii, która zasadza się na operacjach na symbolach. Wykreślamy jakiś symbol i coś z nim robimy w przekonaniu, że z jego desygnatem (czyli obiektem symbolizowanym) stanie coś po naszej myśli. Proste.    Weźmy teraz na warsztat zgrabne zestawienie dwóch sytuacji związanej z bitwą o Bolonię w 1945 roku. Zdobycie Bolonii było jednym z ostatnich akordów Drugiej Wojny Światowej we Włoszech, a w jej lądowej części wyróżnił się II Korpus Polski pod dowództwem generała Andersa.     Pierwszy z fragmentów jest fikcją. To wyrywek powieści tragikomicznej pt. „Paragraf 22”:    Nazajutrz po walce na pięści Joego Głodomora z kotem Huple'a przestało padać w obu miejscowościach naraz. Pas startowy zaczai podsychać. Należało odczekać pełne dwadzieścia cztery godziny, zanim stwardnieje, ale niebo pozostawało bezchmurne. Nagromadzone w ludziach animozje przerosły w nienawiść. Najpierw nienawidzili piechoty za to, że nie potrafiła zdobyć Bolonii. Potem zapałali nienawiścią d

Wikipedia sux

Przy okazji opowiadania o Victorze Frankensteinie pozwolę sobie wskazać jak niepopularne w dzisiejszym świecie jest myślenie i krytyka źródeł. O ile Brian Aldiss i inni badacze literatury zgadzają się co do faktu, że pierwowzorem nowoczesnego Prometeusza jest sam Percy Shelley, to wikipedyści oczywiście hołdować muszą bezrefleksyjnie jakimś mrocznym legendom urągającym zdrowemu rozsądkowi.    W Wikipedii polskiej można przeczytać, że: Nazwisko bohatera największej liczby filmowych horrorów pochodzi od nazwy zamku Frankenstein niedaleko Darmstadt w Niemczech, w którym mieszkał i pracował wspomniany wyżej Johann K. Dippel . Niektóre źródła podają, iż nazwisko doktora Frankensteina ma pochodzić od nazwy miasta na Dolnym Śląsku – Ząbkowic Śląskich (ówczesna nazwa miasta to właśnie Frankenstein). Mieszkała tam rodzina prawdziwego doktora Frankensteina. Pisarka Mary Shelley miała spotkać go podczas swojej podróży po Europie i urzeczona nim postanowiła jego nazwisko nadać bohaterowi swo

„Victor” to brzmi ironicznie (cz. 2)

Mary Woolstonecraft Godwin poznała Percy'ego w roku 1814 i od razu uciekła z nim z domu. W roku 1815 urodziła mu syna, który jednak zmarł. Ale już wkrótce znów zaszła w ciążę. Skandal towarzyski (Shelley miał w tym czasie żonę i dwójkę dzieci) spowodował, że Percy i Mary w połowie 1816 roku wyprowadzili się do Szwajcarii. W tym samym roku zmarła pierwsza żona Shelleya, a już w grudniu tego roku Percy poślubił Mary.     Rok 1816 jest bardzo dziwnym. Nazwano go „rokiem bez lata”, gdyż przez wybuch wulkanu Tambora w Indochinach w Europie całe lato było zimne i dżdżyste. Grupka znajomych: Shelleyowie, Claire Clermont, George Byron i John Polidori - lekarz, przyjaciel Byrona - spędzali wspólnie letnie wieczory grzejąc się przy kominku. Polidori był wielkim fanem „niesamowitości”. Opowiadał nocami towarzystwu historie związane z medycyną i wierzeniami ludowymi. Sam też trochę pisał. To on wprowadził do literatury europejskiej wampira-arystokratę, którego ukradł mu Byron, a potem na b