Drugie Pomieszanie Języków: haker

    Wracam z rozważaniami na stare śmiecie: do nie-porozumienia. Tym razem, o dziwo, wywołanego celowo. I to w dodatku przez organ i osoby, po których bym się tego nie spodziewał, lub przynajmniej spodziewał najmniej.
    Chodzi mianowicie o znaczenie słowa hacker (pol. haker). Najpierw pozwolę sobie przedstawić moje znaczenie, które opieram na Jargon File.
    Ergo - muszę najpierw wytłumaczyć czym jest Jargon File. Jest to mianowicie  słownik gwary komputerowej wzbogacony o dodatki, które są niejako kodyfikacją legend założycielskich wczesnej kultury hakerów.
    Spróbuję zacytować Jargon File tłumacząc fragment hasła „hacker”:

Haker: [początkowo: osoba wykonująca meble przy użyciu siekiery]
1. Osoba poznająca szczegóły programowalnych systemów i odkrywająca sposoby rozszerzenia ich możliwości, w przeciwieństwie do normalnych użytkowników, którzy preferują minimalne zapoznanie z ich możliwościami. RFC 1392 (Słownik Użytkowników Internetu) definiuje go jako „osobę czerpiącą przyjemność z dogłębnego poznawania budowy i zasad działania systemów, komputerów i sieci komputerowych w szczególności.
2. Osoba będąca entuzjastą programowania (lub wręcz programująca obsesywnie), lub taka, która przedkłada praktyczne programowanie nad teorię programowania,
3. Osoba doceniająca
hakerskie wartości (tu odnośnik do kolejnego hasła).
4. Osoba, która szybko stała się dobra w programowaniu.
5. Ekspert w danym zagadnieniu, w szczególności użytkowania programu lub systemu, np. „haker uniksowy” to wysokiej klasy ekspert w dziedzinie systemów rodziny Unix.
6. Ekspert lub entuzjasta każdego rodzaju. Na przykład astronomii.
7. Osoba lubiąca wyzwania intelektualne wymagające podejścia twórczego i odkrywczego.
8. [znaczenie naganne, do wycofania] Wścibskie indywiduum próbujące zdobyć informacje wrażliwe poprzez szukanie dziur w systemach zabezpieczeń. Właściwym terminem na określenie takiej osoby jest
craker (tu odnośnik do kolejnego hasła)

I wcale nie jest tak, że powyższe hasło jest czyimś „widzimisię”, lecz jest mocno osadzone w kulturze inżynierów wysokich technologii. Jako przykład przytoczyć można zbiór problemów matematycznych pod nazwą HAKMEM, co jest zniekształceniem „hacks memo” wynikającym z faktu, iż w komputerach PDP-10 występowało w nazwach ograniczenie do sześciu znaków. Co zawiera HAKMEM? Przykład skróciłem niemal do nagłówka, aby nie sadzić tu funkcji matematycznych:

Zagadnienie nr 50:
Nie istnieje magiczny sześcian o boku składającym się z czterech liczb.
Dowód: (…)


Czym jest magiczny sześcian? Trójwymiarowym rozwinięciem kwadratów magicznych. Cały dowód składa się z dwóch lematów i dwóch dowodów lematów, a zakończony jest obowiązkowym „QED”, co się na polski tłumaczy „cbdu”: „co było do udowodnienia”.
    Jaka jest medialna recepcja słowa „haker”? Ósma. Ta, której środowisko hakerów nie akceptuje. Fakt, że wśród hakerów zdarzają się czarne owce zajmujące się crackingiem nie upoważnia do deprecjonowania całego znaczenia słowa. W przeciwnym wypadku casus Che Guevary mógłby spowodować, że słowo lekarz stałoby się synonimem słowa rewolucjonista. Lub lepiej – wypierałoby je. Wyobrażacie sobie artykuły historyczne mówiące o Wielkim Leczeniu Październikowym, lub o krwawym terrorze jakobińskich lekarzy? Proszę Was...
   No dobrze, poszukajmy zatem sprzymierzeńców w obronie spójności znaczenia pojęć.

c.d.n.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wdowi post

Nim napiszesz post

Polak mały, sztuczka kusa

Wandalizm intelektualny

Śpiulkolot a sprawa polska

O wykręcaniu ludziom numerów

Accelerando

Konkluzja wujka Staszka #12: Pseudonimy

Pies imieniem Brutus

Paranormal Wilkowyje