Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2021

Accelerando

Obraz
  Gdy Tomasz Stawiszyński w rozmowie pt. „O zatrzymywaniu czasu” zapytany o wrażenie przyspieszania czasu, które odczuwamy starzejąc się, zaczął mówić o jakimś tam powiązaniu postępu technologii z naszym postrzeganiem tempa życia, coś się we mnie obruszyło. I nie chodzi tu o negowanie tego zjawiska psychicznego. Każdy z nas dostrzega, że z wiekiem tygodnie i miesiące płyną jakby szybciej. Jest to przedmiotem dowcipów („w dzieciństwie weekend to były małe wakacje, a teraz to minutowa przerwa między rundami meczu bokserskiego”), nostalgicznych refleksji przy stole wigilijnym lub wewnętrznego zdziwienia upływem czasu. Ale zjawisko to było przypuszczalnie znane od tysięcy lat i żaden postęp techniczny nie miał z tym nic wspólnego. To, śmiem twierdzić, nasz wewnętrzny, bardzo prosty zegar.    Każdy z nas pewnie zna to uczucie doskonale: oto znów mamy początek marca. Ledwie chwilę temu zaczęła się pandemia i zapadliśmy w pierwszy lockdown . To było tak niedawno. Jak szybko minął nam ten

Słowo Dom znaczy Świat: S. Clarke „Piranesi”

Obraz
  Jak pewnie już podkreślałem, nie lubię brnąć w głównym nurcie mody. Czekam, aż opadnie przypływ zainteresowania i dopiero wtedy wchodzę w spokojne fale, oczyszczone z medialnego i reklamowego błota, które zostawiam za sobą, a brzegu. Dlatego gdy kilkanaście lat temu zachwycano się powieścią „Jonathan Strange i pan Norrell” Susanny Clarke, zdecydowałem poczekać z lekturą, aż ucichną głosy zachwytu. Niestety, nie zdążyłem jeszcze jej przeczytać. Za to zakupiłem i przeczytałem jej najnowszą powieść pt. „Piranesi”. I cóż mógłbym o niej napisać bez spoilerów?    Wieloświat, dysocjacyjne zaburzenia osobowości, studium narodzin kultów, amnezja i rozważanie nad rolą pamięci jako rdzenia samoświadomości, okultyzm, policyjne śledztwo, nawiązanie do problemu platońskiej jaskini, a to wszystko w tempie andante haydnowskich kwartetów smyczkowych. Autorce wystarczyło na to 180 stron znormalizowanego maszynopisu. Ja na kolana padłem. Już dawno nie czytałem nic tak dobrego. I nawet nie dlatego,